Jak rozmawiać z jąkającą się osobą
(I)
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że pokonanie jąkania jest łatwe, ale wcale tak nie jest. Dla osoby jąkającej się wiele zależy od słuchacza, jak cierpliwy i uważny jest. Aby stworzyć środowisko wspierające, możesz postępować zgodnie z kilkoma prostymi wskazówkami:
• Nie wydawaj uwag typu „uspokój się”, „weź głęboki oddech” lub „zrelaksuj się”. Takie powierzchowne rady mogą być postrzegane jako upokarzające i bezużyteczne.
• Pokaż mówcy, że skupiasz się na tym, co mówi, a nie na tym, jak to robi.
• Utrzymuj kontakt wzrokowy i cierpliwie, ale jednocześnie naturalnie czekaj, aż dana osoba skończy mówić.
• Nie ulegaj pokusie zakończenia zdania lub słowa za osobą z jąkaniem.
• Daj osobie, która jąka się, więcej czasu podczas rozmów telefonicznych. Osoby jąkające się często mają duże problemy z kontrolą mowy podczas rozmów telefonicznych. Być może najpierw posłuchasz ciszy, gdy odbierzesz słuchawkę. W tym momencie osoba może próbować zacząć rozmowę.
• Mów spokojnie, ale naturalnie. Przyczynia się to do komfortowej atmosfery podczas komunikacji.
(II)
Jak jąkać się na niezrozumienie innych ludzi?
Bardzo dobrym pomysłem jest posiadanie własnego wewnętrznego zestawu zasad, aby czuć się pewniej w sytuacjach kpin, agresji lub niezrozumienia. Taki zestaw można sobie wyobrazić jako psychologiczną kotwicę: pomaga zachować równowagę i nie tracić kontaktu ze sobą.
Oto delikatnie sformułowany zbiór zasad i wskazówek dla osoby jąkającej się w trudnych sytuacjach komunikacyjnych:
1. Moje jąkanie nie jest moją winą ani moją słabością
– Jąkanie jest częścią mojego układu nerwowego, a nie oznaką głupoty, niepokoju czy niekompetencji.
– Mogę mówić na różne sposoby – i to jest w porządku. Mam prawo do swojej szybkości, rytmu i sposobu mówienia.
2. Nie muszę nikomu udowadniać mojej „normalności”
– Jeśli ktoś reaguje kpiną lub agresją, oznacza to, że czuje się w sobie, a nie we mnie.
– Moja godność jest we mnie i nie zależy od reakcji innych.
3. Wybieram jak zareagować – i mam opcje
W zależności od nastroju i sytuacji mogę:
– Przeoczyć reakcję, jeśli nie jest ważna.
– Żartować, jeśli czuję w sobie lekkość:
„Rozumiesz mnie z pół słowa – nawet nie mam czasu na dokończenie”.
„Masz talent: potrafisz czytać myśli szybciej niż ja je wypowiadam”.
– Zatrzymaj kpiny stanowczo i spokojnie:
„Zdaję sobie sprawę, że może nie jesteś zły, ale takie żarty nie są w porządku”.
„Ważne jest dla mnie, aby mnie słuchano, a nie oceniano, jak mówię”.
4. Mam prawo powiedzieć: „Trudno jest mi teraz mówić”
– To nie jest wymówka, to jest uczciwość. Jeśli jest mi ciężko, mogę to określić bez wstydu. Ludzie częściej reagują na szczerość niż na ideał.
5. To, że człowiek mnie nie zrozumiał, nie zawsze jest moją odpowiedzialnością
– Czasami człowiek nie słucha, a nie dlatego, że „źle powiedziałem”. Mogę przeformułować, mogę poprosić o uwagę, ale nie muszę „wygodnie mówić” za wszystkich.
6. Mogę być zdezorientowany – i to też jest ok
– Jeśli zamarłem, nie znalazłem słów, potknąłem się – to nie jest katastrofa.
Można powiedzieć:
„Czekaj chwilę, myśl się sformułuje.”
– Lub po prostu wydychać i kontynuować.
7. Nie jestem sam – jest dużo jąkających się i mamy siłę
– Za każdym razem, gdy się manifestuję, pomagam przełamać stereotyp, że chodzi nie tylko o gładkość, ale o sens, ciepło, istotę. Nie jestem „poprawiający”, jestem prawdziwy.